Skip links

Wszystko przychodzi do mnie we właściwym momencie

W jakim momencie życia jesteś teraz? Co czujesz? Czujesz się wolna, szczęśliwa, spełniona? Czujesz pozytywną energię każdego dnia? Czy może czekasz z nadzieją na nadejście takiego właśnie momentu w Twoim życiu?

A może już straciłaś nadzieję, że możesz czuć się i żyć po prostu pięknie, po swojemu, tak jak chcesz. Może już zbyt wiele niekorzystnych dla Ciebie rzeczy się wydarzyło? A może już wielokrotnie próbowałaś coś zmienić i nic z tego nie wyszło?

Co chcesz zrobić ze swoim życiem? Jak chcesz by wyglądało? Jak chcesz się w nim czuć? Dlaczego warto wierzyć, że takie życie możesz mieć? Co da Ci ta wiara? A co odbierze poddanie się i życie w sposób, który mało Cię satysfakcjonuje?

A co gdybyś usłyszała, że wszystko przychodzi do nas we właściwym momencie?
Co się w Tobie pojawia gdy to czytasz? Nadzieja, aprobata, chęć akceptacji, czy złość, niezgoda, odrzucenie? A może jeszcze inne emocje?

Zatrzymaj się na chwilę!

Jak myślisz, skąd te emocje się biorą? Co Ci mówią? Co chcą powiedzieć? Co mówią o Tobie?
A gdybyś uwierzyła w to, że tak jest, że wszystko co do nas przychodzi, przychodzi we właściwym momencie? Jak by to zmieniło Twoje życie? Jak wpłynęłoby na Ciebie, Twoje decyzje i działania?
Wielokrotnie tego doświadczyłam w moim życiu, szczególnie w trudnych sytuacjach życiowych. Usłyszałam lub przeczytałam coś co dało mi rozwiązania, kolejne pomysły, otuchę, spokój. Poniżej podzielę się kilkoma takimi przykładami.

Pierwszym z nich jest moment mojego życia, w którym już naprawdę byłam zmęczona trudną sytuacją i związanym z nią stresem. Wówczas zaczęłam sie modlić prosząc o pomoc. W chwili wyciszenia, uspokojenia, wsłuchania się w siebie, przyszła mi na myśl cyfra 8. Przeczytałam w internecie czego symbolem ona jest. Dowiedziałam się, że ta cyfra mówi, że nie jestem sama, że są ze mną aniołowie, którzy mnie chronią.
Tej odpowiedzi i wspracia potrzebowałam. Gdy te i inne zdania odnośnie symboliki tej cyfry przeczytałam, poczułam ogromną wdzięczność. Bo dostałam odpowiedź i teraz ją zrozumiałam, teraz byłam gotowa ją dostrzec, usłyszeć i zrozumieć. Bo przecież mogłam jej w ogóle nie zauważyć. A nawet gdybym zauważyła i przeczytała to mogłabym jej nie poczuć, nie zabrać ze sobą, nie zrozumieć na tak głębokim poziomie. Wówczas byłyby to zwyczajne zdania, nowa wiadomość do przeczytania i zapomnienia. Tak by się skończyło gdybym nie była gotowa na przyjęcie tej wiadomości. Ale ja byłam. Znalazłam się w takim momencie życia, po wielu wyzwaniach i doświadczeniach, które sprawiły, że otwarłam się na pomoc. Poprosiłam o nią i ufałam, wierzyłam, że ona nadejdzie. Pomoc nadchodzi w różnych formach. Możemy coś usłyszeć od znajomego, od członka naszej rodziny, coś przeczytać, usłyszeć w piosence, zobaczyć. Jeżeli chcemy i jesteśmy otwarci na dostrzeżenie tej pomocy i przyjęcie jej, wówczas ją dostaniemy.
Gdy coś negatywnego zadziewa się w naszym życiu, zazwyczaj nie zauważamy nic dobrego, pozytwnego dla nas w tej sytuacji. Odwrotnie, buntujemy się, złościmy, smutniejemy i pytamy dlaczego nas to spotyka. Patrząc z mojej perspektywy życia, moich doświadczeń, przechodziłam przez stan szoku, smutku, wręcz rozpaczy, gniewu, buntu a w końcu powoli do akceptacji sytuacji. Ta ostatnia część oczywiście jest najtrudniejsza. Ale wiedziałam, że tylko akceptacja sytuacji może mi pomóc. Akceptacja i wyciągnięcie wniosków z tej lekcji życiowej. W pewnym momencie czułam się tak wyczerpana i zmęczona sytuacją, w której byłam, że postanowiłam sumienniej nad sobą, swoimi myślami i emocjami pracować. Wiedziałam, że dotarcie do mnie samej, pogodzenie się ze sobą samą, uporządkowanie wszystkiego co wymaga porządku pomoże mi w tej sytaucji. I tak się stało.

Tak więc ta trudna sytuacja pozwoliła mi przejść na wyższy poziom, spojrzeć na różne kwestie inaczej, z innej perspektywy, przede wszystkim wybaczyć sobie i zaakceptować życie takie jakie teraz jest. A mając to przepracowane, w moim życiu pojawiło się więcej wdzięczności i poczucia bezpieczeństwa, zaufania życiu i temu co się w nim dzieje. Wszystko nagle stało się łatwiejsze. Wszelkie sukcesy przychodziły łatwiej, nie kosztowały mnie tyle wysiłku co wcześniej. Bo byłam na wyższym poziomie emocji, tych wzmacniającyh emocji, dających moc, a nie wymagających używania siły, siłowania się w celu rozwiązywania różnych trudnych życiowych sytuacji. I patrząc wstecz widzę i rozumiem dlaczego różne wydarzenia pojawiły się w moim życiu i dlaczego akurat w takim momencie. Już się nie buntuję i nie obrażam na życie, mając mu za złe, że testowało mnie zbyt mocno, że na jakiś czas odebrało marzenia i spokój. Teraz zauważam, że życie działa dla mnie. Poprzez poszczególne wydarzenia w moim życiu jestem teraz na innym poziomie świadomości. Teraz wiem czego chcę, jak chcę żyć, co chcę dać sobie i innym. I teraz mam siłę i narzędzia do tego by to egzekwować. To wszystko wydarzyło się we właściwym momencie.
I znowu w chwili, w której zdołałam uwolnić negatywne emocje, pojawiła się kolejna odpowiedź na moje pytania dotyczące mojego życia i obecnych w nim wydarzeń.

W przetłumaczeniu „Musiałem sprawić, że poczujesz się niekomfortowo, w innym razie nigdy byś nie ruszyła do przodu- Wszechświat”.

W momencie przeczytania tych słów poczułam silne emocje wewnątrz siebie bo wiedziałam, że to jest odpowiedź dla mnie. Po prostu to wiedziałam. Nie wytłumaczę tego inaczej. Najpiękniejsze, że poczułam to co do mnie przyszło. Mam pełne zaufanie do tego co przychodzi, bo wiem, że to jest coś potężniejszego niż tylko moje własne plany i wyobrażenia na temat tego jak moje życie powinno wyglądać.

Wiem, że gdyby nie te doświadczenia życiowe i zauważenie własnej siły, nie wykorzystałabym potencjału, który mam w sobie, a który ma służyć innym. I u skraju życia żałowałabym, że nie żyłam pełnią życia. Nadszedł czas, w którym byłam gotowa na przyjęcie tej wiadomości. Wcześniej nie zauważyłabym jej nawet. Byłaby dla mnie abstrakcją prezentującą słowa bez większego dla mnie znaczenia. Potrzebowałam czasu na dostrzeżenie i zrozumienie sedna tej wiadomości, jak i innych. Teraz potrafię odczytywać sygnały od życia, potrafię je zauważać.

Zaufanie życiu, wiara w to, że wszystko dzieje się po coś wzmacnia, daje siłę i przekonanie, że idę w dobrym kierunku a moje życie wkracza na nowy tor, ten właściwy. Oczywiście musiałam być na innych torach aby zebrane na nich doświadczenia  doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem. I teraz mogę w pełni cieszyć się z nowego rozdziału w moim życiu. Jest to wyjątkowy rozdział. Będzie on długi, ciekawy, zabawny, wypełniony miłością, radością, przygodami, uśmiechem, wzajemnym szacunkiem, spełnieniem, bogactwem duchowym, ale i dobrobytem finansowym.

Zaufaj czasowi życiowych wydarzeń. On ma swoj powód.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Przychodzi do nas to na co jesteśmy gotowi. Ten blog czytasz teraz bo jesteś gotowa na zrozumienie go i zabranie z niego czegoś co Ci posłuży w dalszej drodze.

Często niecierpliwimy się i tracimy nadzieję, że coś się zmieni na lepsze. W trudnych sytuacjach tracimy siłę, energię i wiarę. Poddajemy się bo nie widzimy upragnionych zmian, czasami nie widzimy żadnych zmian. Wciąż tkwimy w niefajnej sytuacji, a może i nawet ona się pogarsza.

Nie walcz z tą sytuację. Nie siłuj się z nią tak bardzo. Otwórz się na pomoc, otwórz wszystkie swoje zmysły, spójrz dookoła co masz, kogo masz, za co jesteś wdzięczna. I poczekaj. To co ma przyjść, przyjdzie. Przyjdzie we właściwym momencie, gdy będziesz gotowa by z tego wielkiego daru właściwie skorzystać.

„Louise Hay „Codziennie kochaj siebie” mówi: „Gdy czujemy się przytłoczeni, dobrze jest przestać skupiać się na negatywnych aspektach. Nigdy nie znajdziemy dobrego rozwiązania, jesli widzimy tylko ograniczenia. Weź głęboki oddech. Pozwól, aby ramiona, twarz i głowa odprężyły się. Powierz całą sytuację wszechświatowi. Powtarzaj sobie „Wszystko dobrze się układa”. Wszystko pracuje na rzecz naszego najwyższego dobra. Poza tą sytuacją spotka mnie tylko dobro. Jesteśmy bezpieczni!” Potem skup się na czymś, co możesz sobie wyobrazić jako doskonałe rozwiązanie. Jaki byłby idealny scenariusz? Przelej swoje intencje na papier. Zatrzymaj tę wizję. Ciągle korzystaj z pozytywnych afirmacji. A teraz zrelaksuj się i pozwól wszechświatowi działać tak, jak zapragnie.”

Niezależnie od tego w jakim momencie życia teraz jesteś, ile masz lat, zawsze pamiętaj:„You are not behind in life. Your journey is just different.” -Via (Dark Secrets)  co oznacza, że nie jesteś w tyle w życiu. Twoja podróż jest po prostu inna. Zawsze warto zacząć od początku i pójść nową drogą, jeśli poprzednia zakończyła się ślepą uliczką.

Pamiętaj! To co ma przyjść do Ciebie, przyjdzie w odpowiednim dla Ciebie momencie.